top of page

SŁOWO ZACHĘCA

...aby WSTAĆ i ruszyć z miejsca



Cudem jest Każdy Dzień i... spotkanie z Łukaszem


Jechałam rowerem. Z daleka ujrzałam człowieka siedzącego na ławce.

Kiedy przejeżdżałam obok pomyślałam, że powinnam się zatrzymać więc długo nie trwało jak zawróciłam z powrotem. Gdy podjechałam i zeszłam z roweru zobaczyłam mężczyznę w średnim wieku. Był bardzo smutny i cierpiący. Pod kurtką miał schowane piwo. Nie wiedząc od czego zacząć rozmowę do głowy przyszła mi tylko jedna myśl,

którą dobrze znam, by otworzyć usta i pozwolić mówić Duchowi Świętemu.

I to jest ta chwila, którą kocham w moim codziennym życiu z Bogiem.

Decyzja, krok wiary, aby ufając Mu wejść w największą ciemność, by zabłysło Jego światło.

...zaczęłam mówić o Jezusie, o tym co zrobił, dlaczego umarł i zmartwychwstał.

Duch Święty prowadził mnie w kierunku zachęty i budowania tego człowieka pomimo całej jego okradzionej i utraconej wartości. Czułam, że Pan konkretnie mówi do jego życia i trudnej historii chcąc go uchronić przed śmiercią. Czułam w duchu, że właśnie po to miałam się zatrzymać aby ten mężczyzna w obliczu najgorszych myśli, w które uwierzył, a które pochodzą od diabła usłyszał prawdę Ewangelii. Głos miłości, który ma moc rozwalić każde kłamstwo aby uratować jego życie tak, jak kiedyś uratował moje.

Słowa, które wypływały ze mojego wnętrza dotykały jego serca. Kiedy się modliłam, w oczach miał łzy. W czasie naszego spotkania niewiele powiedział ale uważnie słuchał patrząc mi w oczy.

Byłam pewna jednego - sam Bóg dotknął życia mężczyzny, o imieniu Łukasz.

Kiedy wsiadałam na rower aby odjechać powiedział jedno słowo - "dziękuję"


W tym spotkaniu zobaczyłam jak Bóg nie ma względu na osoby, bo życie każdego z nas,

jest jak najcenniejszy skarb.

Nie ma znaczenia wczoraj bo jest tylko dziś i to co z nim zrobimy.


Dziękuję Ci Ojcze za Łukasza, za Twoją MIłość i troskę o jego życie.

Ty objwiasz się w każdym dniu dlatego Cudem jest Każdy Dzień!!!


Amen!!!



Cudem jest Każdy Dzień i... spotkanie z Panią Martą


Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie...

Jadąc rowerem, przez las zobaczyłam dwie kobiety.

Jedna siedziała na wózku inwalidzkim a druga - jej opiekunka prowadziła go.

Podjechałam bliżej, zeszłam z roweru i zaczęłyśmy rozmawiać.

Pani Marta, była starszą kobietą po udarze, który spowodował zaburzenia mowy.

Ponieważ siedziała na wózku więc kucnęłam przy niej i najprościej powiedziałam jej

o Jezusie, o Jego wykonanej ofierze, która uwolniła nas od grzechów, i że w Jego ranach jest uzdrowienie dla całego naszego ciała, a Bożą wolą jest jej całkowite zdrowie.

Położyłam na nią ręce i zaczęłam nakazywać uzdrowienie i wolność w Imieniu Jezusa.

Pani Marta siedziała i spokojnie patrzyła na mnie więc oczami fizycznymi nic nie zobaczyłam ale w rzeczywistości duchowej wydarzyło się coś niesamowitego.

W pewnej chwili wypowiadane przeze mnie słowa prawdy z mocą dotknęły serca tej drugiej kobiety, która była opiekunką i stała obok. Zaczęła mocno płakać wręcz szlochać. Wiedziałam, że Duch św dotyka wnętrza jej duszy uwalniając w niej życie.

Kiedy się uspokoiła chwilę jeszcze rozmawiałyśmy a wtedy przypomniało mi się, że mam w plecaku Słowo Boże, którym mogę ją obdarować. Największy SKARB.


W tym spotkaniu dwóch kobiet zobaczyłam jak realna, rzeczywista, bliska, pełna mocy jest Miłość Boża aby obdarować, napełnić, wylać i uwolnić tylko życie, i jak Bóg przez doskonałą ofiarę Jezusa pragnie nią dotknąć każdgo człowieka.


Dziękuję Ci Ojcze, że Cudem jest Każdy Dzień!!!


Amen!!!





35 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page